Filmowy raport o – no właśnie, o czym: tragedii? katastrofie? zamachu? – w Smoleńsku ma znaczenie. Po jego emisji w państwowej telewizji albo decydujemy się na „adekwatne kroki” wobec Rosji, albo Antoni Macierewicz przechodzi do historii jako fantasta – pisze w opinii Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz DGP.